piątek, 17 czerwca 2016

I pokój Zuzi

No więc córcia wybrała wymarzony kolor samodzielnie bez uwag i wskazówek, Tatuś marzenie wdrożył w życie, teraz pozostała nam podłoga i mebelki w jej pierwszym własnym upragnionym pokoju :) Co prawda jakość zdjęć nie najlepsza bo z telefonu, ale tak orientacyjnie wstawię :)

Farba użyta do malowania to Śnieżka - barwy natury, miałem przyjemność malować beckersem, duluxem i powiem szczerze że oprócz ceny nie widzę różnicy, nawet jestem zadowolony z efektu który w rzeczywistości wygląda oczywiście lepiej niż na zdjęciach z telefonu, choć z wydajnością farby zresztą nie tylko tej firmy nieco przesadzają. Do malowania sufitu użyłem jedynki śnieżnobiałej, nie mam do niej zastrzeżeń super się malowało choć trzeba było ją dość mocno rozrzedzić ponieważ była zbyt gęsta. Grunt najtańszy za 8 zł 5 litrów i powiem szczerze zawsze kupowałem atlasa za 22zł i nie widzę różnicy, może nieco więcej się tego tańszego zużywa ale działa równie dobrze, sprawdzałem na drugi dzień po wyschnięciu ściany były dużo mniej chłonne i nie było po przejechaniu dłonią grama pyłu na ręce, gładź twarda trudna do zarysowania, więc wniosek dla mnie prosty, po co przepłacać skoro bez wyrobionej marki i pozycji można zrobić za prawie 1/3 ceny taniej równie dobrze. Wkrótce kolejny pokój, łazienka i może coś o kotłowni. Pozdrawiam i dziękuję za komentarze i odwiedziny, które motywują do podzielenia się z Wami spostrzeżeniami i uwagami itd.








2 komentarze:

  1. Młodszej córki pokój malowałem na taki sam kolor, tyle że śnieżką satynową. Wg. mnie to był dobry wybór, kilku plam w ciągu roku udało się pozbyć (akwarele,plakatówki).
    Plus za pasek pod sufitem. Też tak robiłem, wg mnie pokoje wyglądają z nim dużo lepiej. Trzeba mieć idealnie prosty róg żeby dobrze pomalować be z paska. W hurtowni polecili mi niebieską taśmę (znanej firmy), nie było problemów z podciekaniem. Kiedyś używałem tej żółtej i były z nią same problemy.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja używałem tej żółtej malarskiej nie miałem z nią problemów, najważniejsze żeby nie była zleżana na słońcu wtedy odkleja się po kawałku :) Z paskiem uznałem że przykleję najszerszą z taśm równo z sufitem i wyszedł dość fajnie ten pasek, nie podobają mi się wnętrza bez tego paska, coś ma w sobie co mi się podoba. Ja uznałem że znając naszą córkę za 2 lata malowanie mam murowane, o ile tyle wytrzyma :) Teoretycznie te farbę też można zmywać, ale czas pokaże, satynowa jest odporniejsza ale pożyjemy zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń